Agility Robotics - DIGIT

Humanoidalne roboty użytkowe

Humanoidalne roboty użytkowe to kolejny przykład wykorzystania technologii w życiu codziennym. Czy roboty, prócz wybranej specjalizacji, mogą być jeszcze bardziej "ludzkie" i zastępować nas w większym stopniu przy złożonych czynnościach?

Humanoidalne roboty użytkowe

Humanoidalne roboty użytkowe to kolejny przykład wykorzystania technologii w życiu codziennym. Z jednej strony zwiększa się ich ilość w różnego rodzaju sortowniach (np. Digit z „Agility Robotics” pracujący dla firmy Amazon), z drugiej zaś powoli wdraża do wsparcia człowieka w ciężkiej pracy (HD Atlas z „Boston Dynamics”). Czy roboty, prócz wybranej specjalizacji, mogą być jeszcze bardziej „ludzkie” i zastępować nas w większym stopniu przy złożonych czynnościach?

Nadchodzi nowe

Wydaje się że firmy dostrzegły już tę lukę i starają się ją wypełnić swoimi produktami. Dla przykładu posłużę się dwoma (chyba obecnie najbardziej zaawansowanymi) projektami. Pierwszym niech będzie Tesla Bot „Optimus”. Firma podjęła się stworzenia dwunożnego, autonomicznego robota humanoidalnego ogólnego przeznaczenia, zdolnego do wykonywania nie tylko niebezpiecznych, ale też powtarzalnych zadań.

Osiągnięto to poprzez zastosowanie najnowszych technologii w dziedzinie elektroniki. Wykorzystano stosy oprogramowania, które umożliwiają utrzymanie równowagi, nawigację, percepcję i interakcję ze światem fizycznym. Wymagało to od Tesli zatrudnienia inżynierów zajmujących się głębokim uczeniem, widzeniem komputerowym, planowaniem ruchu, sterowaniem oraz mechaniką i ogólnym oprogramowaniem.

Jak to wyszło? Cóż… wstępnie bardzo dobrze. Patrząc na wykonaną pracę i osiągnięcia w przeciągu roku, muszę stwierdzić, że zmierza to w dobrym kierunku. Jeszcze kilka lat i będziemy je oglądać podczas codziennej aktywności w wielu dziedzinach naszego życia. Oczywiście są jeszcze kwestie do rozwiązania jak np. bardziej pojemna bateria, niemniej jednak i tu nastąpiły już zmiany na lepsze.

Drugim projektem jest w pełni elektryczny „Atlas” z Boston Dynamics. Oglądając jego możliwości poruszania się, poczułem ciarki na plecach. To co już pokazał, rodzi pewne skojarzenia z filmami takimi jak „Terminator” czy też „I, Robot”. Nie widać w nim jeszcze precyzji i zachowanej pełnej motoryki człowieka, ale możliwości wykorzystania już tak.

Możliwości wykorzystania

Wyobraźmy sobie bazę na księżycu. Kilku ludzi do obsługi i projektowania oraz całą masę robotów do ciężkiej pracy. Wytrzymują różne temperatury, nie potrzebują tlenu do oddychania i pracują 24/24 z przerwami na ładowanie. Prawda, że wygląda to jak realne przedsięwzięcie?

Innym celem będą prace w zakładach o zwiększonej możliwości narażenia się na niekorzystne warunki. Mogą to być huty, walcownie stali czy choćby zakłady przetwarzające niebezpieczne odpady. Wszędzie tam gdzie człowiek pracuje z narażeniem zdrowia i życia, mogą zastąpić go roboty.

Nie zapomnijmy oczywiście o służbach ratowniczych, porządkowych i wojsku. Tak, tak… Czy nam się to podoba, czy nie i tutaj znajdą zastosowanie roboty. Już widzimy tą tendencję, a będzie tego stale przybywać. Na chwilę obecną mamy zaangażowanego choćby „Spot -a” z Boston Dynamics i „Vision 60” z Ghost Robotics.

Podsumowanie

Wiem o co chcecie zapytać. Czy roboty zabiorą nam pracę? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta. I tak i nie. Z jednej strony zastąpią nas na niektórych stanowiskach, z drugiej powstaną nowe miejsca pracy dla ludzi. Ktoś przecież będzie je musiał serwisować, aktualizować oprogramowanie i wymieniać uszkodzone podzespoły.

Człowiek nie chce dać pełnej autonomii dla maszyny. Boi się niekontrolowanej reakcji i wie, że nie da się ich nauczyć wszystkich możliwych odpowiedzi. Życie nas stale zaskakuje, co może się też zdarzyć u robota. Autonomia? Owszem ale nie pełna i do pewnego momentu. Podnieśmy więc głowy do góry i nie panikujmy. Obserwujmy rozwój i wyciągajmy wnioski, a póki co…

Do następnego!

Avatar photo
Ziew_acz
Artykuły: 69