Automatyczne spowalnianie aut w UE
Automatyczne spowalnianie aut w UE, czyli jak system V2X wpłynie na pojazd którym się poruszasz, bez Twojej wiedzy. Niemożliwe? Otóż możliwe… Napiszę nawet więcej. Pierwsze egzemplarze z tym systemem już poruszają się po drogach. Może nie wykorzystują jeszcze wszystkich jego możliwości, ale…

V2X co to takiego?
Wyobraź sobie IoT (internet rzeczy) z którego korzystasz na co dzień. Masz to w lodówce, ekspresie do kawy czy inteligentnym urządzeniu do gotowania. Wszystkie te maszyny podłączone są do Twojej sieci domowej, dzięki czemu możesz mieć do nich dostęp poprzez swój smartfon, komputer itp. Jednocześnie mogą one wymieniać się między sobą informacjami np: trzeba zamówić mleko do lodówki, bo się skończyło, albo że brakuje kilku składników do gotowania w innym automacie.
Na dokładnie takiej samej zasadzie działa V2X, tylko że w odniesieniu do pojazdów. Twoje auto komunikuje się automatycznie z infrastrukturą drogową oraz wymienia się informacjami pomiędzy innymi pędzącymi maszynami. Wszystkie te dane odbiera również operator będący w centrali, zarówno w policji jak i ruchu drogowego.
Po co to komu?
Wbrew pozorom, to całkiem niezłe pytanie. Dla miasta jest to idealne rozwiązanie do sterowania przepustowością ruchu. Może ono wpływać na korki na drodze, albo np. na konieczność zapewnienia dojazdu do poszkodowanych w wypadku czy pożarze. Jest to również kluczowa technologia do wprowadzenia w pełni autonomicznych pojazdów.
Na autostradach i innych drogach szybkiego ruchu, państwo może reagować na „zbyt szybkich” kierowców poprzez ograniczanie im prędkości lub nawet zatrzymanie pojazdu, blokadę i sprowadzenie odpowiednich służb. Czyżby filmy Sci-Fi zostały w końcu dogonione przez rzeczywistość?
I tak i nie. Z jednej strony system już jest, a sama UE zezwoliła na wprowadzenie „inteligentnego wspomagania prędkości” już w 2022 roku. Z drugiej, muszą być jeszcze wybudowane pewne elementy infrastruktury, jak np: nadajniki 5G, monitoring, i wszelkiego rodzaju czujniki. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie by móc zacząć od poszczególnych elementów bez łączenia ich jeszcze w całość.

Sposoby komunikacji systemu
Żeby dopełnić Wam obrazu tego, do czego dąży powoli UE (USA też się nad tym zastanawia), pozwólcie, że przytoczę jak będzie wyglądać typowa komunikacja pojazdu. Oczywiście są to ogólne założenia, które mogą (ale nie muszą) być jeszcze zmienione.
V2X i sposoby jej komunikacji:
- Pojazd – pojazd (Vehicle-to-Vehicle – V2V): Pojazdy komunikują się między sobą w celu wymiany informacji o swojej prędkości, położeniu i kierunku. Pomaga to w zapobieganiu wypadkom poprzez ostrzeganie przed potencjalnymi kolizjami lub niebezpiecznymi warunkami jazdy;
- Pojazd – infrastruktura (Vehicle-to-Infrastructure – V2I): Pojazdy komunikują się z infrastrukturą drogową, taką jak sygnalizacja świetlna, znaki i czujniki drogowe. Optymalizuje to przepływ ruchu i poprawia bezpieczeństwo poprzez dostarczanie informacji w czasie rzeczywistym o warunkach ruchu i nadchodzących sygnałach;
- Pojazd – pieszy (Vehicle-to-Pedestrian – V2P): Polega na komunikacji między pojazdami a pieszymi, często za pomocą urządzeń mobilnych lub innej technologii jak np. smartwatche czy smart gogle. Celem jest zwiększenie bezpieczeństwa pieszych poprzez informowanie kierowców o ich obecności i odwrotnie;
- Pojazd – Sieć (Vehicle-to-Network – V2N): Obejmuje komunikację między pojazdami a usługami sieciowymi, w tym systemami opartymi na chmurze. Umożliwia dostęp do danych i usług w czasie rzeczywistym, takich jak aktualizacje nawigacji, warunki pogodowe oraz inne informacje wspomagające prowadzenie pojazdu;
- Pojazd – Urządzenie (Vehicle-to-Device – V2D): To dość szeroka kategoria, która obejmuje interakcje między pojazdami a różnymi połączonymi urządzeniami, takimi jak smartfony czy systemy inteligentnego domu.

Plusy i minusy
Oczywiście nie może zabraknąć również plusów i minusów takiego systemu. Spróbujmy wiec pobudzić swoją wyobraźnię i zastanowić się nad tym, co jest w tym dobrego, a co może powodować problemy.
Plusy:
- Możliwość wprowadzenia w pełni autonomicznych aut;
- Szybsza reakcja na możliwe zagrożenia na drodze;
- Możliwość reakcji na zbyt wzmożony ruch i próby jego rozładowania;
- Większe bezpieczeństwo dla pieszych.
Minusy:
- Pogarszanie możliwości (umiejętności) kierowców poprzez wyręczanie ich z odpowiedzialności zwracania szczególnej uwagi podczas prowadzenia pojazdu;
- Ingerencja państwa w mienie osobiste i ograniczanie wolności w „imię bezpieczeństwa”;
- Podatność pojazdu na „ataki hakerskie” i możliwe konsekwencje;
Zapewne znajdzie się jeszcze więcej „za” i „przeciw” – tu liczę po cichu na Wasze pomysły. Możecie je oczywiście przedstawić zarówno tu w komentarzu lub na platformie „X” lub YouTube.
Czy zatem jesteśmy świadkami początków „innej” motoryzacji niż ta znana dotychczas? Czy świat zmieni się diametralnie? Jakie będą kolejne kroki w „imię naszego bezpieczeństwa”? O tym wszystkim dowiemy się już wkrótce, a póki co…
Do następnego!




