Czy AI zastąpi tłumaczy?
Wiele się mówi na temat zastępowania człowieka przez sztuczną inteligencję. W każdej branży, w której występuje obsługa fizyczna klienta i np. tłumaczenie języków, mogą wkrótce nastąpić duże zmiany. Firmy takie jak:
- MSN
- Dukaan
- Ikea
- BlueFocus
- Duolingo
ograniczyły kontakt fizyczny z potencjalnym klientem, zastępując go rozmową z botem AI. W kolejce po nich stoją już IBM, BT (British telecommunications) i wiele banków z Wall Street. Rozmowa oczywiście nie musi odbywać się tylko w jednym języku. Tłumaczona jest bowiem w locie przez wyżej wymienione AI. Czy zatem jest to już koniec fizycznych tłumaczy w ludzkim ciele? Cóż…
Startupy, startupy…
W tegorocznej odsłonie WEB Summit w Lizbonie, Vasco Pedro CEO ze startupu Unbabel stwierdził wprost, że z technologią jego firmy, wkrótce obsługa fizyczna klienta będzie polegała tylko na AI. Innymi słowy, zasugerował masowe zwolnienia osób zatrudnionych do rozmowy z klientem. Czy przewidział przyszłość? Czy AI będzie coraz częściej zastępowało żywych ludzi? Cóż… nie bardzo.
Właściwie, to zwolnienia w tej materii już następują. Coraz częściej firmy pozbywają się konsultantów, na rzecz sztucznej inteligencji. Czy to jednak dobry pomysł? Z finansowego punktu pewnie tak. Zatrudnia się mniej osób, więc i zyski większe, ale… Właśnie, ale! Z drugiej strony dostajemy AI, które nie do końca jest bezpieczne zarówno dla jednej jak i drugiej strony. Dlaczego? Już spieszę z tłumaczeniem.
W przypadku klienta rozmawiającego z AI:
Jeżeli rozmowa dotyczy tylko prostych zadań, typu przełącz mnie do działu X lub zapoznaj mnie z usługą Y, to zdaje się to działać. W przypadku gdy sprawa bywa zawiła lub musi być poufna, to pozostawienie jej sztucznej inteligencji nie będzie dobrym pomysłem. Poufność i AI nie idą w parze. Ktoś przecież nadzoruje AI i zapisuje dane, z których owa inteligencja później czerpie odpowiedzi na nurtujące nas pytania, prawda?
W przypadku firmy:
Boleśnie przekonała się o tym usługa MSN, korzystająca z bota AI. Udało się go nakłonić użytkownikom do przeklinania, i krytykowania firmy dla której pracował. Mało tego, publikował on niewłaściwe ankiety obok wrażliwych wiadomości i obrażał niedawno zmarłego zawodnika NBA. Da się?
Drugim ciekawym przykładem niech będzie ogłoszenie szeregu parad Halloween -owych w Irlandii. Błąd spowodowany był prawdopodobnie w związku z wynikiem strony internetowej zaprojektowanej w celu generowania przychodów z reklam za pośrednictwem list AI. Ludzie chętni przyszli, ale parad niestety nie było.
Podsumowanie
Odpowiedzmy zatem na pytanie: „Czy AI zastąpi tłumaczy?” I tak i nie. Nada się do prostych czynności o ograniczonym zakresie, ale jako tłumacz przy negocjacjach firmy lub poufnym tłumaczeniu w sprawach rządowych z pewnością polegnie. Nikt nie będzie ryzykował możliwego przecieku danych lub awarii bota w krytycznym momencie. Czy zatem tłumacze są bezpieczni? Na razie tak, ale technologia nie śpi i ciągle prze do przodu. Co będzie dalej? Zobaczymy w niedalekiej przyszłości, a póki co…
Do następnego!