Roboty do walki
Kolejny już raz pochylam się nad tematem pt. „Roboty do walki”. W poprzednim artykule pokazałem jak to może wyglądać w niedalekiej przyszłości. Minęło trochę czasu i okazuje się, że dużo się nie myliłem. Wystarczy spojrzeć na to co opisałem poniżej i porównać ze starym tekstem. Przypadek?
Stare roboty, nowe zastosowania
W dzisiejszych czasach do walki stosowane są głównie roboty sterowane bezpośrednio przez operatorów. Wykorzystuje się łącza radiowe i kablowe. Za platformę służą zaś koła i gąsienice. Czy to aby koniec rozwoju? Bynajmniej. Obecnie do walki wchodzą już bardziej zaawansowane jednostki. Weźmy takiego „Thermonator -a” z firmy Throwflame.
Tak, wiem co na to powiecie. To tylko cywilna zabawka służąca (jak to opisuje producent) do:
- Kontroli i zapobieganiu pożarom lasów;
- Zarządzania rolnictwem;
- Ochrony środowiska;
- Usuwania śniegu i lodu;
- Rozrywki i efektów dźwiękowych.
Niemniej jednak ma pewien potencjał, prawda? Waży 16,7 kg, posiada własny lidar, nawigację w standardzie FPV i miotacz ognia z natychmiastowym zapłonem. Do tego celownik laserowy, możliwość omijania przeszkód i zasięg rażenia do 10m. Istne cudo za jedyne 9420$!
Rasowy żołnierz
Dla tych co nie lubią zabawek, pozostaje mi zaproponować bardziej dopracowane urządzenie. Jest nim oczywiście Vision 60 od Ghost Robotics. Nie dość że świetnie nadaje się do dozorowania przestrzeni i wspierania w trudnych warunkach, to bez wątpienia może również eliminować przeciwnika.
Ciekawi zwłaszcza uzbrojenie. W tym przypadku jest to broń o kalibrze 6,5 Creedmoor i wysokiej jakości celownik optyczny. Zasięg skuteczny oscyluje zatem w okolicy 1100m.
Jak wygląda to w praktyce? Niezwykle ciekawie. Firma Onyx Industries pokazała to na przykładzie swoich modyfikacji. Krótki film z testów polowych znajduje się pod tym linkiem na stronie LinkedIn.
Co nas czeka?
Naprawdę ciężko powiedzieć. W dobie błyskawicznie rozwijającej się technologii i zmieniającego pola walki, może nas spotkać wiele niespodzianek. Z pewnością w związku z malejącą ilością potencjalnych rekrutów, zostaną oni zastąpieni w jakiejś części przez roboty. Co ciekawe, początek tych zmian obserwujemy właśnie teraz. Co dalej, zobaczymy. A póki co…
Do następnego!