Influencer 1

AI Influencer

AI Influencer. Nowy zawód w natarciu. Czy ma przed sobą przyszłość? Jaki będą konsekwencje dla innych w sieci?

AI Influencer

Tak, tak… Wiem co teraz zapewne powiecie. AI Influencer? Serio? Znowu AI? Cóż, nic na to nie poradzę. Wiadomości z tej dziedziny atakują nas świeżymi informacjami z taką częstotliwością, że zaczynam się obawiać, co będzie gdy otworzę swoją przysłowiową lodówkę…

Dziś napiszę odrobinkę o nowym trendzie. Mianowicie o udostępnianych na social mediach postaciach wszelkiej maści “wirtualnych influencerów”, budujących wokół siebie grupę obserwujących ich osób i zarabiających na reklamie różnorakich produktów. Czy to faktycznie może się udać?

Zanika stare, powstaje nowe

Świat informatyczny rozwija się w zastraszającym tempie. Żyjemy praktycznie w czasach rewolucji i ewolucji sztucznej inteligencji oraz rozwoju teleinformatyki w każdym jej rodzaju. Czytamy codziennie o zmianach w wielkich korporacjach. Wymianie części pracowników na coraz bardziej dostępną AI. Czy czekają nas tylko zwolnienia?

Otóż nie do końca. Okazuje się bowiem, że mimo zastępowania części osób fizycznych przez AI, powstają też nowe zawody (stanowiska). Weźmy np. takiego “wirtualnego influencera”. Z jednej strony zabiera on przestrzeń zarezerwowaną dotychczas dla ludzi i zastępuje je swoim elektronicznym odpowiednikiem, ale z drugiej “zatrudnia” ludzi do jego obsługi.

Ktoś przecież musi wygenerować odpowiednie zdjęcie bądź film. Dobrać odpowiedni kontekst, zmienić otoczenie i wygląd AI Influencera. Pewnie jeszcze minie wiele lat, zanim Sztuczna Inteligencja zacznie faktycznie myśleć jak człowiek. Póki co za każdą AI stoją jacyś ludzie. Począwszy od tych co ją szkolą, a skończywszy na tych, którzy określają jaki ma być wynik końcowy jej pracy.

Konkrety

Przejdźmy jednak do konkretów. Jedną z takich AI Influencer -ek jest z pewnością Aitana Lopez. Hiszpańska modelka w wieku 25 lat, której zarobki oscylują w granicach 10000$ miesięcznie. Jest ona niczym więcej jak modelem wygenerowanym na potrzeby reklamy. Odpowiednio prowadzone konto, wraz z dobrą jakością materiałów je prezentujących, okazało się małą “żyłą złota” w rękach sprawnego managera.

Czy przeszkadza to innym obserwatorom jej kariery? I tak i nie. Osobom, które są nieświadome jej pochodzenia, nie sprawia żadnego problemu, by kupić reklamowane przez nią perfumy czy inne towary. Ot po prostu kolejna znana postać z billboard -a. Zresztą, już chyba wszyscy przyzwyczailiśmy się tego, że z reguły nie widzimy ich “na żywo”. Poza tym, nie każda postać z ładnym zdjęciem na np. instagramie, wygląda tak samo w rzeczywistości. Wielu z nich używa filtrów, by zamaskować swoje “niedoskonałości”.

Czy jesteśmy skazani na wirtualne postaci?

Niestety myślę, że w dużej mierze tak. Świat wirtualny powoli staje się bardzo zbliżony do rzeczywistości. Przeciętny śmiertelnik, nie mający wystarczającej wiedzy na temat technologii, może nie poznać sztucznie wygenerowanej postaci od prawdziwej. Dobrym przykładem może być ostatnia kradzież w Chinach, gdzie oszuści posłużyli się AI by namówić człowieka do przesłania pieniędzy swojemu koledze w potrzebie.

Poza tym, wirtualny influencer jest dużo tańszy w utrzymaniu przez managera i nie ma dziwnych zachcianek. Wykonuje tylko polecenia, które mu wcześniej opisaliśmy w odpowiednim programie. Przyszłość? Owszem, tak. Co zatem dalej?

Dalej będzie już tylko lepiej. AI Influencerzy będą generowani w czasie rzeczywistym i wyświetlani na hologramach jak choćby w filmie sci-fi “Łowca androidów”. W sumie jest to w dużej mierze już dostępna technologia. Może jeszcze nie tak znana, ale jednak. Z pewnością napiszę o tym następnym razem, a póki co…

Do następnego!

Avatar photo
Ziew_acz
Artykuły: 63