Prosty sposób na mikroplastik
Prosty sposób na mikroplastik, czyli jak pozbyć się z wody niechcianych cząsteczek tworzyw sztucznych. Dlaczego to takie ważne? Może dlatego, że jest go w naszym otoczeniu i jedzeniu coraz więcej. Czy jest jakiś sposób by móc obniżyć jego ilość w naszym organizmie?

Mikroplastik
Co to właściwie jest ten „mikroplastik”? Otóż są to cząsteczki tworzyw sztucznych o średnicy mniejszej niż 5 mm. Powstają one w trakcie produkcji wielu produktów, między innymi opakowań do żywności, elektroniki, samochodów, zabawek, ubrań, pasty do zębów, papierosów czy kremów z filtrem.
Jest to o tyle niebezpieczny składnik, że pewne jego frakcje mogą powodować liczne choroby u zwierząt i ludzi. Jak dotychczas, naukowcy powiązali go choćby w częstszym występowaniem depresji czy raka.
W 2018 roku przeprowadzono badanie na kilku osobach z Wielkiej Brytanii, Finlandii, Włoch, Holandii, Polski, Rosji i Austrii. Okazało się, że w kale wszystkich uczestników, natrafiono na mikroplastik. Naukowcy sugerują, że do ciał badanych przedostał się on wraz z pożywieniem. Udowodniono również obecność mikroplastiku w wodzie z kranu, wodzie butelkowanej, rybach oraz piwie.
W roku 2025 znaleziono pierwsze osoby ze zmienionym mikrobiomem jelit. Badania wciąż trwają, ale naukowcy już podają, że zmiany te mogą wywołać liczne perturbacje zdrowotne. Jak zatem zmniejszyć wchłanianie mikroplastiku?
Gotowanie wody
Naukowcy z Chin, w 2024 roku, dokonali pewnego ciekawego odkrycia. Otóż przeprowadzili oni testy na wodzie kranowej i przegotowanej. Dodali cząsteczki nanoplastiku i mikroplastiku przed gotowaniem płynu, a następnie przefiltrowali zawartość obu pojemników.
Okazało się, że około 90% miko i nanoplastiku, udało się usunąć z wody gotowanej. W tej surowej (z kranu), niestety zostało go znacznie więcej. Ponieważ woda jest głównym nośnikiem wyżej wymienionych cząsteczek, można zauważyć, że poprzez gotowanie, znacznie zmniejszamy ich wchłanianie.
Inne metody
Inną metodą na zmniejszenie wchłaniania mikro i nanoplastiku, jest jedzenie produktów nisko przetworzonych. Spożywanie gotowych dań, wytwarzanych w sposób mechaniczny na dużą skalę (często spotykane w marketach), nie wpływa „przyjaźnie” na nasz organizm.
Ważnym aspektem są również opakowania, w które chowamy nasze produkty spożywcze. Dla wędlin lepszym pakunkiem okazuje się być papier niż folia, nawet ta spożywcza. Wszak celuloza jest mniej szkodliwa i biodegradowalna.
Jak sami zatem widzicie, warto jest czasem poświęcić trochę czasu na przygotowanie własnego posiłku. Nie dość, że „rozwijamy się” kulinarnie, to jeszcze zapewniamy sobie spokój ze zdrowiem.
Nadmierny pośpiech w jedzeniu i ciągły brak czasu, może powodować prócz stresu również inne schorzenia. Nie bądźmy obojętni wobec narastającego, globalnego problemu z cząsteczkami mikroplastiku. Zastosujmy się do kilku mądrych porad i żyjmy nieco dłużej, czego sobie i Wam życzę, a póki co…
Do następnego!





