Orszak_2025_1

Orszak Trzech Króli A.D. 2025

Orszak Trzech Króli A.D. 2025 właśnie przemaszerował przez wiele polskich miast. Jak ta piękna tradycja zrzesza tylu ludzi?

Orszak Trzech Króli A.D. 2025

Orszak Trzech Króli A.D. 2025 właśnie przemaszerował przez wiele polskich miast. Jak zwykle w barwny sposób przedstawiając przybycie trzech króli (mędrców ze wschodu), by złożyć pokłon dzieciątku Jezus. Nie chcę się zagłębiać w historię i opis powstania tej tradycji, gdyż możecie ją znaleźć w poprzednim artykule. Natomiast zamierzam opisać inne aspekty tegorocznych jasełek.

Na początku chciałbym zaznaczyć, że frekwencja wyjątkowo dopisała. Ilość chętnych by wspólnie pomaszerować i zaśpiewać kolędy we własnym gronie, przyprawiała niemal o zawrót głowy. Cóż, widać że tradycja w narodzie nie ginie, a wręcz przeciwnie, stale się rozwija. To z resztą bardzo dobrze, bo buduje to poczucie narodowej tożsamości i jednoczy we wspólnocie o podobnych poglądach.

Tegoroczna oprawa

Trzeba przyznać, że organizatorzy w pełni wywiązali się ze swoich zadań. W tym roku mogliśmy podziwiać tradycyjnie wszelkiej maści aniołki (dzieci ubranie w piękne białe szaty), zwierzęta z zagródki w stajence oraz oczywiście Trzech Króli. Zobaczyliśmy również strażaków i górników w ich strojach oraz całe mnóstwo innych ludzi w koronach. Olbrzymie tłumy idących w dobrych nastrojach i śpiewających kolędy istot, raz po raz przetaczały się falami poprzez ulice i skrzyżowania miasta. Tu musze również pochwalić policję za dobrze zorganizowanie i zabezpieczenie bezpieczeństwa przemarszu.

Finał

Orszak Trzech Króli kończył swój marsz na placu, na którym znajdowała się scena. To właśnie na niej rozpoczęła się część artystyczna. Kolędy i pieśni religijne śpiewane przez grupę z parafii Ojców Jezuitów o nazwie „Tworzy MY”. Trzeba przyznać, że takiej energii na scenie jaką tworzyli, dawno już nie widziałem, toteż przyglądałem się temu spektaklowi z dużym zaciekawieniem.

Cóż można by jeszcze napisać o tym wydarzeniu? Chyba tylko to, że spędziłem bardzo miło czas. Generalnie bardzo polecam wziąć choć raz udział w tej imprezie. Naprawdę czuć w niej ducha miłości i bycia we wspólnocie. Co ciekawe, podobne doświadczenia mieli obcokrajowcy, którzy z zaciekawieniem przyglądali się orszakowi i również czynnie brali w nim udział.

Jaki na zakończenie byłby morał? Ano, radość, miłość i wspólnota łączą bardziej niż nienawiść i obelgi. To co obserwujemy w dzisiejszym świecie, nie zmierza do niczego dobrego. Może warto więc zatem wrócić do korzeni? Zatrzymać się na chwilę, powiedzieć miłe słowo lub zwyczajnie, bezinteresownie pomóc bliźniemu… Pomyślcie nad tym, a póki co…

Do następnego!

Avatar photo
Ziew_acz
Artykuły: 71

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *