Ratownictwo medyczne i drony
Dzisiejsze czasy wymagają od nas podejmowania szybkich i trafnych decyzji, zwłaszcza gdy chodzi o czyjeś życie. Czy ratownictwo medyczne i drony mogą nam w tym pomóc? Oczywiście! Dobrym przykładem niech będzie firma Zipline, która zaczęła od dostarczania krwi do transfuzji w Afryce (Rwanda) za pomocą dronów.
Oczywiście nie jest to jedyna firma świadcząca takie usługi, ale z pewnością była jedną z pierwszych. Na chwilę obecną ma za sobą prawie 1 mln autonomicznych transferów paczek, 9,5 mln dostarczonych produktów i około 67 mln wylatanych mil. Dodajmy jeszcze do tego, że działa już w ośmiu krajach i na czterech kontynentach. Prawda, że robi wrażenie?
Początki
Firma Zipline miała swoje początki w roku 2016 w Rwandzie. Ten piękny afrykański kraj ma wiele krętych i niebezpiecznych dróg, olbrzymie połacie lasów deszczowych oraz słabo rozwinięty transport. Jak więc pomóc ludziom, którzy wymagają dostarczenia np. krwi do transfuzji w jednym ze szpitali?
Z pomocą przyszła oczywiście technologia. Firma wymyśliła transport za pomocą lotniczych dronów. Dzięki nim mogła w pierwszej kolejności zaopatrzać lokalne szpitale położone w odległości do 100 km. Przyczyniło się to do zmniejszenia śmiertelności kobiet podczas porodu o około 88%.
Niebagatelne znaczenie miała też pomoc w dostarczaniu szczepionki na COVID jak również innych leków w trudno dostępne rejony.
Technologia
Obecnie używane są dwa typy urządzeń. Jedno o zasięgu około 100 km i drugie 38 km. Startują wystrzeliwane z katapulty i pionowo, z małego lokalnego lądowiska. Przyziemienie w pierwszym przypadku następuje w oparciu o specjalne chwytaki, wyłapujące za pomocą linki pojazd w locie bądź na spadochronie, w drugim w sposób tradycyjny – pionowo.
Platforma 1 (model P1) lata z prędkością 97km/h, utrzymuje się na wysokości 90m i ma zasięg 100km. Ładunki zrzucane są na spadochronie, w specjalnie zaprojektowanej paczce i miejscu ustalonym przez współrzędne GPS. Do zrzutu dochodzi po zmniejszeniu wysokości lotu do 20 – 30m. Masa ładunku to 1.8kg.
Platforma 2 (model P2) lata już z większą prędkością, bo aż 112km/h. Działa w promieniu 16km, czyli jego całkowity zasięg nie przekracza 38km. Potrafi przenieść ładunek o masie 3.6kg i dostarczyć go będąc w zawisie, wprost na nasz stół na tarasie.
Obydwa pojazdy cechują się cichą pracą, precyzją dostarczania oraz wysoką efektywnością. Wykorzystują dużą ilość sensorów w całym spektrum 3600. System koordynowany jest automatycznie, biorąc pod uwagę choćby takie elementy jak ruch lotniczy, pogodę czy nachylenie terenu.
Poniżej film Marka Robera z odwiedzin w centrali Zipline.
Statystyki
Na chwilę obecną Zipline obsługuje 4000 centrów medycznych i więcej niż 45mln ludzi. Firma szczyci się tym, że obniżyła emisyjność spalin o 97% w stosunku do potrzebnych do tego celu pojazdów napędzanych paliwami. W samej Rwandzie zmniejszyła o 67% zużycie krwi spowodowane marnotrawstwem i zgodnie z danymi fundacji Billa i Melindy Gates przyczyniła się do szybszych dostaw i zapasów szczepionek o 60%.
W roku 2025 Zipline planuje szerszą ekspansję w Stanach Zjednoczonych. Prócz usług medycznych wspierać będzie dostarczanie paczek komercyjnych m.in. firmy Walmart.
Podsumowanie
Jak pokazuje praktyka, przyszłością dostarczania leków, szczepionek, pożywienia czy innych produktów będą z pewnością drony. Już teraz wykazują się niezwykłą skutecznością i dość dużą niezawodnością. Firma Zipline udowodniła, że nie ma większych przeszkód, by już teraz móc wkroczyć w przyszłość, która nie tylko przyniesie nam szybszą pomoc ale również zaoszczędzi nasz czas w korkach na drodze.
Z pewnością wpłynie to pozytywnie na nasze życie i mam nadzieję, że stanie się również standardem dla innych firm, chcących w sposób szybki, bezpieczny i precyzyjny dostarczyć do nas produkty. Zdecydowanie trzymam kciuki za ten projekt.
Jak sami zatem widzicie, drony zaraz po wykorzystaniu w wojsku i bezpieczeństwie cywilnym, wkraczają również zdecydowanie i w szerszej skali do użytku komercyjnego. Czy zmienią dotychczasową praktykę i przejmą rynek zarezerwowany dla innych środków transportu? Zobaczymy wkrótce, a póki co…
Do następnego!