EU

Ten świat się kończy, chyba…

Czy obecna polityka świata zachodniego kieruje się ku upadkowi?

Siedzę ostatnio przed monitorem i przeglądam standardowo jakieś wiadomości ze świata. Nagłówki gazet głównie epatują wielkimi tytułami czy to o wojnie w Ukrainie czy też w Izraelu. Dochodzą do tego jeszcze wzmianki o Bośni i Hercegowinie oraz oczywiście Tajwanie. Ile tytułów, tyle różnych spekulacji. Wielu znawców tematu, strategii oraz geopolityków. Wszyscy prześcigają się w domysłach co będzie dalej, bo przecież wojny zwiastowały zawsze nadejście nowych czasów.

Nowe układy, nowe strefy wpływów i rozpady państw bądź też ich powstawanie. Do tego oczywiście mapy, animacje i filmy prosto z linii frontu. Widać na nich napór świata zachodniego w obronie demokracji oraz drugiej wschodniej strony z próbą ich podważenia. Każda frakcja próbuje dojść swoich racji poprzez działania polityczne lub kinetyczne, właśnie w postaci starcia militarnego. Zachód próbuje zatrzymać niekorzystny, z punktu ich widzenia, rozwój wydarzeń, ale mimo zjednoczenia pokazuje wyraźne rysy w sojuszu. Lata uśpienia w dobrobycie i zmiany pokoleniowe oraz różne ideologie, rozmiękczyły społeczeństwo. Sprawiły, że stało się one mniej czujne, a tym samym podatne na atak. Czyżby lata prosperity się skończyły? Czy nie będzie już jak dawniej? Czy ten świat się kończy?

Photo by Pixabay: https://www.pexels.com/photo/city-continent-country-destination-269790/

Sojusznicy

Świat zachodnich wartości to wiele państw. Zrzeszone pod wspólną natowską flagą (ale nie tylko), starają się utrzymać względny pokój oraz rozwój i pogłębianie wspólnych interesów. W przypadku zagrożenia, zgodnie z główną doktryną, powinny się zjednoczyć przeciwko nadchodzącemu wrogowi. O ile faktycznie jeszcze do takiej konfrontacji nie doszło (mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie), o tyle zagrożenie jest już dość blisko granic. Zachód (że tak ujednolicę) w ramach wspierania demokracji, wzmacnia jak może państwa próbujące się wyzwolić z jarzma wyzysku i kultu gardzenia własnym obywatelem.

W przypadku Ukrainy i Izraela (tym napadniętym) wysyła pomoc humanitarną oraz wojskową w postaci broni i amunicji, nie ingerując osobiście na polu walki. Stosują również formę izolacji ekonomicznej agresora, bo jak powszechnie wiadomo (cytując klasyka): “Do prowadzenia wojen potrzebne są trzy rzeczy – pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze…”. Czy z równym skutkiem robią to wszystkie państwa sojuszu? Cóż… niekoniecznie. Opierając się na ustaleniach innych portali i prasy z różnych krajów (niestety nie mam dokładnych danych z agend rządowych, gdyż niektóre są nieprecyzyjne i utajnione), możemy dojść do następujących wniosków:

  • Polska – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazała Ukrainie pomoc o wartości 4,27 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,93 mld, pomoc humanitarna – 0,34 mld, pomoc militarna – 3 mld;
  • Niemcy – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 10,68 miliarda Euro. W tym: Finanse – 1,3 mld, pomoc humanitarna – 1,88 mld, pomoc militarna – 7,5 mld;
  • Wielka Brytania – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 10,74 miliarda Euro. W tym: Finanse – 3,89 mld, pomoc humanitarna – 0,27 mld, pomoc militarna – 6,58 mld;
  • Japonia – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 6,62 miliarda Euro. W tym: Finanse – 5,59 mld, pomoc humanitarna – 1 mld, pomoc militarna – 0,03 mld;
  • Kanada – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 5,27 miliarda Euro. W tym: Finanse – 3,42 mld, pomoc humanitarna – 0,35 mld, pomoc militarna – 1,5 mld;
  • Holandia – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 4,06 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,99 mld, pomoc humanitarna – 0,59 mld, pomoc militarna – 2,48 mld;
  • Norwegia – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 2,09 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,89 mld, pomoc humanitarna – 0,19 mld, pomoc militarna – 1,01 mld;
  • Dania – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 1,89 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,06 mld, pomoc humanitarna – 0,26 mld, pomoc militarna – 1,57 mld;
  • Szwecja – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 1,83 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,2 mld, pomoc humanitarna – 0,14 mld, pomoc militarna – 1,49 mld;
  • Francja – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 1,47 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,7 mld, pomoc humanitarna – 0,32 mld, pomoc militarna – 0,45 mld;
  • Włochy – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 1,34 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,41 mld, pomoc humanitarna – 0,22 mld, pomoc militarna – 0,77 mld;
  • Finlandia – (według danych z 31.05.2023r. portal Statista) przekazali Ukrainie pomoc o wartości 1,21 miliarda Euro. W tym: Finanse – 0,08 mld, pomoc humanitarna – 0,02 mld, pomoc militarna – 1,11 mld;

Nie umniejszając innym państwom które pomagają, a jest ich dużo więcej, muszę dodać jednak do tego miodu “łyżkę dziegciu”. Mianowicie, wszyscy zdają sobie sprawę ze skali problemu i możliwych rozwojów danej sytuacji, ale czemu niektórzy przekazują absolutne minimum swoich możliwości lub wprost oszukują? Weźmy np. Francję. Bardzo bogaty kraj i tylko 1,47 mld Euro? Potężne fabryki uzbrojenia i amunicji i co? Tylko 0,45 mld? Drugą opcją są Niemcy. Kwoty robią dobre wrażenie, przynajmniej dopóki nie sprawdzimy, że są to kwoty w głównej mierze zadeklarowane a nie realnie przekazane. Niemiecka prasa pisze, że przekażemy np. najnowocześniejsze rakiety i cyk, wpada kwota do koszyka. Po czym Niemcy się z tego wycofują. Kwota zostaje w statystykach. Mam nadzieję, że kiedy się to wszystko skończy, ktoś realnie podliczy tą pomoc. łącznie z tym, czego formalnie nie podano.

W przypadku sojuszników z Europy, trzeba jeszcze nadmienić, że grają oni nieprzerwanie od co najmniej 30 lat “na dwóch fortepianach”. Z jednej strony robią to, o co Ameryka prosi, ale już za kulisami dogaduje się z przeciwną stroną. Rozumiem pragmatyzm, bo coś w tym z niego jest, ale w drużynie zawsze grało się do jednej bramki. Francja z Niemcami robi co tylko mogą by pozbyć się USA z Europy. Przykładem niech będą słynne już rury z gazem “Nord stream1” i “Nord stream 2”. Do tego jeszcze bardzo duży zakres kooperacji z Chinami. Wystarczy spojrzeć na sprzedaż 35% udziałów portu w Hamburgu, albo zakup urządzeń firmy Huawei w technologii 5G, które zostały określone przez zachód jako niebezpieczne (chodzi o możliwość inwigilacji). Dużo by wymieniać takich smaczków. Co na to największy z graczy po stronie zachodu czyli USA?

Photo by Aaron Kittredge: https://www.pexels.com/photo/white-house-129112/

Ameryka (USA)

Ciężko mi napisać, co mogą myśleć o tej sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Niby widać w ich prasie i licznych przemówieniach urzędników, jakieś rozeznanie w całej tej sytuacji. Niemniej jednaj brak zdecydowanych ruchów może lekko niepokoić. Wszyscy rozczulają się nad nadchodzącymi wyborami prezydenckimi, nie widząc że “dach im się pali” (the roof is on fire). Za chwilkę okaże się, że stracili pozycję światowego lidera. W chwili obecnej mają dwa poważne konflikty do ugaszenia, a w tle szykują się dwa następne. Choćby na Tajwanie oraz w Bośni i Hercegowinie. Do tego świat arabski próbuje się zjednoczyć przeciwko Izraelowi, a jednym z inicjatorów jest Recep Tayyip Erdoğan, główny sojusznik NATO na bliskim wschodzie. Robi się z tego prawdziwy węzeł gordyjski, a na horyzoncie nie widać nikogo, kto mógłby to wszystko złapać żelazną ręką i ustawić do porządku.

Czasami zastanawiam się czy sami Amerykanie są świadomi swojego upadku. Patrząc i czytając o różnych ideologiach WOKE, LGBT, wyznawców ekologii itp. łapię się za głowę. Jak państwo, w którym nie ma silnego, spójnego w dążeniu do wolności i zjednoczonego społeczeństwa chce wygrać prymat o ład na świecie z grupą państw który tą jedność wprowadza siła? Jak wygrać z demografią przeciwnika (ważna sprawa w przypadku wojny – patrz Ukraina), gdy głosi się i wspiera na każdym kroku aborcję lub samobójstwo na życzenie? Jak powołać do obrony własnego kraju osoby niebinarne? Przecież “kot” albo inna “panda”, nie będzie walczył z karabinem w ręku. Czy duże koncerny, które to sponsorują mają świadomość, że przekładają krótkoterminowe zyski nad możliwością upadku? Chiny, gdyby wygrały, zaleją cały rynek swoimi produktami, a na amerykańskie nałożą takie cło, że nikt tego nie kupi. Czy wszyscy stracili już elementarną wyobraźnię, walcząc o wpływy?

Czy świat się kończy?

Cóż… w pewnym sensie. Może się nie kończy, ale na pewno zmienia. Czy na lepsze? Czas pokaże. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że takie zmiany niosą ze sobą często ofiary. Efekty widzimy już teraz. Co możemy z tym zrobić? Mówmy o tym innym. Może kiedyś dotrze to tam, gdzie powinno. A póki co, delektujmy się końcówką jesieni. Na koniec tylko dodam, że: “kiedy elementarna głupota zastępuje logikę rządzących – imperia upadają” (vide Rzym).

Do następnego…

Avatar photo
Ziew_acz
Artykuły: 63