Saule Technologies

Perowskity, ewolucja paneli słonecznych

Perowskity to ewolucja paneli fotowoltaicznych i zarazem przyszłość walki o ekologię i odnawialne źródła zasilania. Czy można chcieć więcej?

The printing team with 1x1m module
Ptoto by Saule Technologie

Perowskit – to minerał występujący w przyrodzie. Pierwsze egzemplarze odnaleziono już w roku 1838, w górach Ural. Swoją nazwę zawdzięczają odkrywcy, który chciał uczcić rosyjskiego mineraloga – L.A. Perowskiego. Minerał ten jest bardzo dobrym pochłaniaczem światła. Dużo lepszym niż krzem (stosowany w obecnych panelach fotowoltaicznych) i arsenek galu. Pierwszym znalezionym perowskitem był tytanian (IV) wapnia (CaTiO3).

Czemu jest to ewolucja? Może dlatego, że standardowy panel słoneczny ma sprawność rzędu 22%. Tak, dokładnie. Tylko 22%!. Według teorii Shockleya-Queissera, sprawność ogniw fotowoltaicznych opartych na krzemie, może wynosić maksymalnie 33% (dla pojedynczej warstwy). W przypadku perowskitów, jak udowodniły to badaczki z uczelni w Amsterdamie (dr Chris de Weerd i dr Leyre Gomez), sprawność może wzrosnąć do poziomu 44% dla pojedynczej warstwy ogniw słonecznych. Niestety nie wszystko było takie „różowe”. Problemem okazała się tutaj technologia, w której tlenek tytanu wymagał wypiekania w temperaturze 500°C, dlatego też jedynym podłożem na którym można było nakładać perowskity było szkło. W tym momencie na scenę wchodzi polka…

dr Olga Malinkiewicz

Olga Malinkiewicz with a grey perovskite module
Ptoto by Saule Technologies

Pani dr Olga Malinkiewicz jako pierwsza wyeliminowała z całego procesu tlenek tytanu, który paradoksalnie był jednym z droższych elementów przedsięwzięcia. Dzięki temu, cały proces wykonania odbywał się przy dużo niższych temperaturach. Dodatkowo udało jej się uzyskać perowskity w postaci płynu, który można było nanosić jak farbę na dowolną powierzchnię. W produkcji końcowego materiału ogniwa, udało się wykorzystać tańsze materiały. Grubość warstwy perowskitów osiągnęła 300nm i pochłaniała światło widzialne o długości fal z zakresu 300 – 800 nm.

Saule Technologies

Firma Saule Technologies  została założona w 2014 roku przez wynalazczynię wspomnianej metody druku Olgę Malinkiewicz oraz doświadczonych biznesmenów −­­ Piotra Krycha i Artura Kupczunasa. Dziś pracuje tam 70 naukowców, inżynierów i pracowników administracyjnych z kilkunastu krajów. Ich centrum badawczo-rozwojowe jest jednym z najlepiej wyposażonych laboratoriów optoelektronicznych w Europie. Są pierwszą na świecie fabryką ogniw perowskitowych. Jak sami piszą: „Ogniwa perowskitowe, drukowane przez Saule Technologies na elastycznych foliach, są lekkie, ultracienkie, półprzezroczyste i bardzo wydajne, nawet w sztucznym świetle. Dzięki temu zakres możliwych zastosowań ogniw perowskitowych jest znacznie większy niż zakres zastosowań tradycyjnych ogniw krzemowych”.

Lightweight and semi-transparent perovskite solar module
Ptoto by Saule Technologies
Lightweight and semi-transparent perovskite solar module
Ptoto by Saule Technologies

Przyszłość

W niedalekiej przyszłości… Ba, w teraźniejszości, pomysł Saule Technologie wydaje się być strzałem w dziesiątkę! Mnogość zastosowań tak cienkich i elastycznych paneli oraz przystępna cena, nie pozostawia złudzeń, co do obranego kierunku i dalszej ekspansji na rynku. Już dziś firma montuje własne panele fotowoltaiczne na szybach wieżowców, zamienia żaluzje okienne na dodatkowe źródło prądu i celuje, w dalszej perspektywie w przemysł kosmiczny. Szczerze powiedziawszy, trzymam mocno kciuki za polski pomysł i wykonanie. Miło widzieć, że nie tylko Chiny są w zaawansowanym stadium w fotowoltaice, ale i polscy naukowcy i nasze firmy, mają coś w tym temacie do powiedzenia. Niech więc rosną i się rozwijają ku chwale nauki i polskiego kapitału. To tyle i…

Do następnego…

Avatar photo
Ziew_acz
Artykuły: 69